Jak stawiać granice
Umiejętność stawiania granic jest jedną z ważniejszych umiejętności w życiu człowieka. A jak każda inna umiejętność jesteś w stanie jej się nauczyć. To nie jest tak, że rodzimy się z tym darem, gdzie umiemy zadbać o siebie. Niektórzy z nas mieli to szczęście, że zostali wychowani i nauczeni stawiania granic innym ludziom. Jeśli jednak masz problem z mówieniem „nie”, często nie wiesz nawet jakie są twoje granice na różnych płaszczyznach swojego życia, czujesz się źle i obwiniasz się często kiedy musisz komuś odmówić lub postawić granicę, często pozwalasz przekraczać swoje granice ze strachu przed odrzuceniem drugiej osoby to znaczy, że masz problem z pilnowaniem swoich granic.
Twoje emocje, uczucia i wartości w które wierzysz to twój ogród pełen pięknych kwiatów. Problem polega tylko na tym, że jeśli nie posadzisz solidnego płotu w okół, to prędzej czy później ludzie zaczną wchodzić i deptać twój ogród bez pytania cię o zgodę.
Wyobraź sobie, że Twój świat emocjonalny to taki mały ogródek w którym żyjesz. I teraz pomyśl o tym, że w momencie gdy ten ogródek nie ma płotu to każdy może wejść do środka i podeptać Ci wszystkie kwiaty.
Dlatego tak ważne jest żebyś miał solidny płot i furtkę przez którą będziesz wpuszczać tylko wybranych.
W idealnym świecie każdy zapyta o zgodę i będzie kierował się empatią, by nie zranić nikogo, ale nie żyjemy w idealnym świecie. Żyjemy w świecie, w którym ludzie często nie liczą się ze zdaniem drugiego człowieka, myślą głównie o sobie i o spełnianiu swoich potrzeb i pragnień kosztem często drugiej osoby i jej krzywdy.
Twoim zadaniem nie jest zmienianie świata. Twoim zadaniem nie jest uświadamianie i tłumaczenie innym ich zachowań. Twoim zadaniem jest zmiana siebie, praca nad sobą, ustalenie swoich granic i nauka pilnowania ich.
Jak to zrobić i jak nauczyć się stawiania innym i też sobie granic? Przede wszystkim musimy je najpierw poznać, czyli rozwinąć w sobie wewnętrzny wgląd i po prostu nauczyć się co można, czego nie można, co chcę robić a czego nie, w jaki sposób chcę żeby inni mnie traktowali a w jaki sposób chcę żeby tego nie robili. Osoby pochodzące z dysfunkcyjnych rodzin będące DDA lub DDD często po prostu nie wiedzą jakie mają granice i co jest „dobre” a co „złe”, bo całe życie żyli w dysfunkcyjnych schematach i ich granice były regularnie zacierane, głównie przez dysfunkcyjne środowisko i bliskich wśród których się wychowywali. Nauka swoich granic to proces i nie odbywa się z dnia na dzień i najlepiej robić to przy współpracy z psychoterapeutą, który pomoże ci wejść głęboko w siebie, w swoje mechanizmy i wspólnie wypracować razem zdrowe granice i cię w nich umocnić. Samodzielna praca nad swoimi granicami jest możliwe, ale jest cięższa, szczególnie w przypadku kiedy nikt nas nigdy nie nauczył ich i ich nawet nie znamy.
Pytania które powinieneś sobie zadawać podczas nauki swoich granic to przede wszystkim:
1. W jaki sposób teraz się czuję z tą sytuacją / z tym człowiekiem?
Jeśli w jakikolwiek sposób czujesz się psychicznie, fizycznie lub duchowo źle z tym co się dzieje lub po prostu intuicja mi podpowiada „że coś jest nie tak” nie ignoruj tego uczucia. To może oznaczać, że w tym momencie zostają przekraczane twoje granice.
2. Czy uważam, że to co się dzieje jest moralnie dobre? Czy tak postępuje dobry człowiek kierujący się dobrymi intencjami, życzliwością i dobrem drugiego człowieka?
Jeśli czujesz, że ktoś cię namawia do czegoś co jest po prostu nie w porządku, wiąże się z krzywdą pośrednią lub bezpośrednią drugiego człowieka, jest moralnie złe (niekoniecznie tylko niezgodne z prawem) to też może być znak, że ktoś próbuje przekroczyć twoje granice namawiając cię do czegoś złego nierzadko próbując zmanipulować twoimi uczuciami i emocjami.
3. Czy rozmówca nie stosuje techniki manipulacji zwaną w psychologii stopą w drzwiach*?
Mając świadomość tej techniki lub po prostu nie mając ochoty godzić się nawet na „małe prośby” możesz życzliwie i stanowczo powiedzieć „nie” i postawić jasno granicę rozmówcy, który będzie próbował cię dalej przekonywać do swojej oferty lub racji. Jeśli dalsze postawianie granic nie działa masz prawo po prostu urwać rozmowę odchodząc lub rozłączając się telefonicznie.
* Stopa w drzwiach - Technika, która polega na tym, by odbiorca spełnił dużą prośbę, najpierw przedstawia się małą, na którą ten się szybciej zgodzi. Takich "próśb" może być wiele i mogą być rozłożone na dłuższy czas, doprowadzając do dalszego poddawania się manipulatorowi. Człowiek się godzi na okres próbny nie rozumiejąc, że to w co wchodzi nigdy się nie skończy.
4. Czy w danym zjawisko psychosocjologicznym nie panuje przypadkiem zjawisko owczego pędu zwanego w psychologii społecznym dowodem słuszności**?
** Społeczny dowód słuszności - zasada, według której człowiek, nie wiedząc, jaka decyzja lub jaki pogląd jest słuszny (co może zależeć od różnych czynników), podejmuje decyzje lub przyjmuje poglądy takie same, jak większość grupy. Innymi słowy uważamy, że jakieś zachowanie jest poprawne wtedy, gdy widzimy innych ludzi, którzy tak właśnie się zachowują.
Jeśli znajdziesz się w sytuacji, w której większość osób postępuje w określony sposób (a znajdziesz się w wielu takich sytuacjach, ponieważ większość ludzi działa na podstawie konformizmu społecznego***), ale czujesz że ta postawa lub zachowanie nie jest zgodne z tobą lub po prostu nie chcesz tak postępować to masz całkowite prawo do tego, by się wyłamać i postąpić inaczej, np. jeśli wszystkie dziewczyny w twoim wieku umawiają się już z chłopakami, spędzają z nimi intymnie czas i uprawiają z nimi seks i próbują cię przekonać, że brak kontaktów seksualnych z mężczyznami w twoim wieku jest czymś nienormalnym i dziwnym, a ty mimo to nie jesteś jeszcze na to gotowa to wcale nie musisz ulegać presji rówieśnikom. Możesz postąpić inaczej, w swoim tempie, po swojemu. Wiąże się to nierzadko z wykluczeniem z danej grupy społecznej. Ludzie nie lubią buntowników, a takim buntownikiem się staniesz w momencie kiedy zaczniesz się wyłamywać z ogólnoprzyjętych zasad, które uważasz że nie są dla ciebie dobre. Możesz pomyśleć, że to straszne, ale z biegiem czasu, z większym nabieraniem pewności siebie i poczuciem własnej wartości zrozumiesz, że jedyna droga do wolności to droga samodzielnego myślenia, gdzie zamiast brać wszystko za pewnik co inni mówią zaczynasz za każdym razem zadawać pytania: „Czy to napewno jest dla mnie dobre? Czy napewno chcę tego?”.
Z czasem nabierzesz siły i słowa krytyki osób, którym stawiasz granice będące próbą dewaluacji twojej osoby będą miała coraz mniejszy wpływ na ciebie. Będziesz coraz silniejszy.
***Konformizm - to postawa, która w języku potocznym oznacza uleganie wpływom, podporządkowanie się panującym zasadom, poglądom i wartościom panującym w danej grupie społecznej.
5. Czy osoba z którą rozmawiam stosuje przemoc fizyczną lub psychiczną?
Przemoc ta nie musi być jawna i bezpośrednia w postaci krzywdy fizyczne. Jeśli ktoś stosuje jakąkolwiek formę przemocy i agresji w stosunku do ciebie bezpośrednio zagrażając tobie i twojemu zdrowiu lub po prostu „niby niewinnie” dewaluuje twoją osobę wyśmiewając twoje marzenia, plany, stosując sarkazm, każąc ci dojadać obiad jak ty już się najadłeś lub bagatelizuje twoje uczucia i emocje mówiąc „że przeżywasz za bardzo” i próbuje przekroczyć twoje granice masz prawo w każdej z tej sytuacji powiedzieć „nie”, a w przypadku braku zrozumienia i zmiany ze strony opresora wycofać się z sytuacji bez tłumaczenie „dlaczego”. Masz prawo nawet całkowicie urwać kontakt z tą osobą.
Powyższe punkty są tylko przykładowymi sytuacjami jakie mogą cię spotkać w życiu, gdzie ktoś może chcieć próbować przekroczyć twoje granice. Sytuacji takich jest dużo więcej i nie sposób ich wszystkich opisać. Musisz ich sam się nauczyć i za każdym razem gdy w „flaki” będą ci dawały znać, że „coś jest nie tak” dokładnie przeanalizuj tą sytuację pod względem swoich granic i pamiętaj, że nigdy nic nie musisz, nawet jeśli wszyscy inni twierdzą inaczej. To że wszyscy godzą się na jakąś sytuację i wmawiają ci, że coś jest normalne, ale ty czujesz się z tym źle to nie znaczy że to jest normalne lub że musisz to robić, nawet jeśli faktycznie to jest normalne. Nic nie musisz. I nauka stawiania granic uczy cię niezależności, wolności, dbania o sienie i o swoją higienę psychiczną.
W jaki sposób najprościej zdefiniować czy to co robisz lub robią inni jest przekraczaniem twoich granic? Odpowiedz na pytanie: Czy to co robię lub robią mi inni sprawia cierpienie mi lub innym osobom?
Jeśli tak i mimo tego godzisz się na tą sytuację to jest wielkie prawdopodobieństwo, że przekraczasz swoje granice.
Nauka rozpoznawania swoich granic to jedno, ale nauka ich respektowania to drugie. Przypuśćmy, że wiesz że dana sytuacja jest próbą przekroczenia twoich granic i źle się z tym czujesz, np. twój szef w pracy seksualizuje twój wygląd stosując podteksty seksualne. Godzisz się na tą sytuację, bo tłumaczysz sobie, że nie jest to „jawny” mobbing za który mogłabyś go pozwać tylko zwykłe „zaczepki”, dlatego dla świętego spokoju ignorujesz te zachowania tym samym pozwalając dalej przekraczać swoje granice. Być może jesteś w toksycznej relacji, w której twój partner za każdym razem podczas kłotni podnosi na ciebie głos i cię wyzywa, a ty nie potrafisz postawić mu granicy jasno komunikując że jeśli nie przestanie to odejdziesz. Być może odwiedzasz swoją babcię i żeby jej nie zrobić przykrości zjadasz wszystko co ci dała wbrew sobie, mimo że tego nie chcesz tym samym pozwalając swojej babci przekraczać swoje granice. Zauważ, że te wszystkie opisane sytuacje mają jeden wspólny mianownik a jest nim lęk przed odrzuceniem. Nie robisz nic z mobbingiem, bo boisz się stracić pracę, boisz się odrzucenia. Nie stawiasz jasnych warunków partnerowi, bo boisz się być sam, boisz się odrzucenia. Nie stawiasz babci granic ponieważ boisz się, że jest to już starsza osoba, którą zranisz, ale prawda jest taka że boisz się tego że zacznie wywoływać w tobie poczucie winy z którym sobie nie poradzisz w efekcie czego zostaniesz odrzucony. Boisz się odrzucenia. Nauka stawiania innym granic to nauka pracy nad lękiem przed odrzuceniem, który sięga korzeniami do wczesnych lat dzieciństwa. Da się to teoretycznie rozwiązać na poziomie powierzchownym pracując tylko z danym konkretnym problemem i takie rozwiązanie oferuje np. terapia poznawczo - behawioralna, która zakłada że aby zmienić dany problem czy lęk musimy zmienić dany schemat myślowy i zachowanie z nim związane i wcale nie musimy sięgać aż tak głęboko w przeszłość. Wystarczy po prostu zmienić to z czym mamy konkretnie problem tu i teraz. Jest to podejście skuteczne i przynoszące najszybsze efekty, ale moim zdaniem nieefektywne na poziomie zmiany całkowitej swojej osobowości i wszystkich schematów ukrytych głęboko w podświadomości. Nawet jeśli usuniemy dane schematy i nauczymy się stawiać granice w konkretnych sytuacjach np. podczas wizyty u babci, nie jest powiedziane, że znowu nie odpali się w nas lęk przed odrzuceniem w zupełnie innej sytuacji, ponieważ zmiana zaszła tylko na poziomie powierzchni. Do całkowitej i stałej zmiany na poziomie korzeni i całej osobowości służy np. terapia psychodynamiczna. Jest ona jednak długa, bolesn, czasochłonna i wymaga od ciebie ogromnej pracy. Innym sposobem, który działa podobnie do psychodynamiki jest vipassana. Wiąże się ona jednak również z tym samym, a mianowicie z długim bolesnym procesem oczyszczania się ze starych złogów cierpienia poprzez cierpliwy i wnikliwy wgląd w siebie. Moim zdaniem najlepiej połączyć obie rzeczy ze sobą, pracę terapeutyczną z samodzielnym wglądem siebie za pomocą vipassany.
Żeby jednak nie zostawić cię tylko z „idź na terapię i medytuj” dam ci kilka wskazówek, które dadzą ci teoretyczną wiedzę na temat tego jak praktycznie możesz zacząć pracować nad stawianiem swoich granic. Pierwszy etap, czyli rozpoznawania momentów, w których ktoś zaczyna przekraczać nasze granice mamy już za sobą, czyli nazwijmy go etapem rozpoznania. Drugi etap to etap konstruktywnego zareagowania lub postawienia granicy.
Praca indywidualna z ciałem w stawianiu granic
Bioenergetyczna praca z ciałem metodą Lowena zakłada uwalnianie emocji, traumy i ciążących w nas problemów poprzez ciało. Sam psychoterapeuta Lowen twierdzi, że by uwolnić się od cierpienia musimy zastosować holistyczną pracę umysłu z ciałem i między innymi w tym celu służy oczyszczanie się ze stresu i negatywnych emocji za pomocą ciała. Przedstawię ci kilka ćwiczeń, które poznałem na warsztatach metodą Lowena, które możesz wykonać samodzielnie (aczkolwiek w grupie mają jeszcze większą moc) bez pomocy nikogo, które pomogą ci oczyścić się i podświadomie wykształcić umiejętność stawiania granic.
Rąbanie drewna - wyobraź sobie, że trzymasz ogromną siekierę. Weź głęboki zamach i zachowuj się tak jakbyś z całej siły chciał uderzyć tą siekierą przed siebie w np. stos drewna. Wygnij całe swoje ciało i wyrzuć z siebie całą złość. To ćwiczenie ma cię zmęczyć i oczyścić z nagromadzonej frustracji. Przy „rąbaniu” możesz dodać głęboki wydech, okrzyk lub słowo: „Dość!”, „Nie”!, „Stop!”.
Wymachiwanie łokciami - wymachuj łokciami na boki tak jakbyś chciał uderzyć kogoś z boku, kto próbuje cię zajść. Rób to energicznie z całego ciała na przemian lewym i prawym ramieniem. Do każdego wymachu możesz dodać głęboki wydech, okrzyk lub słowo: „Dość!”, „Nie!”, „Stop!”.
Tupanie - tupaj mocno w miejscu. Nie oszczędzaj stóp. Rób to tak mocno jakbyś chciał rozwalić podłogę, która jest pod tobą. Możesz do tego dodać ruch ramion zsynchronizowany z tupaniem stóp.
Bicie poduszek - weź poduszki i uderzaj w nie z całej siły pięściami wydając przy tym okrzyk lub słowo „Dość!”, „Nie!”, „Stop!”. Jeśli masz rakietę do tenisa może ją użyć jako broń do uderzania w poduszki.
Zatrzymaj - wyciągnij przed siebie dłonie i w geście zatrzymania powtarzaj: „Dość”, „Koniec z tym”, „Stop”, „Nie”.
Praca w parze w stawianiu granic
Pracę w parze najlepiej sprawdzi się w grupie osób nieznanych sobie np. podczas warsztatów psychologicznych. Ale jeśli nie masz takiej możliwości to śmiało możesz ćwiczyć ze swoim partnerem lub przyjacielem.
Przedstawiam ci poniżej kilka ćwiczeń, które można ćwiczyć w parze. Nazwy ćwiczeń są przypadkowe i w pełni wymyślone przeze mnie.
Przywitaj się ze mną - Stańcie naprzeciwko siebie w odległości kilku metrów od siebie. Utrzymujecie nieprzerwany kontakt wzrokowy. Następnie w jednym momencie podnosicie dłoń wskazując palcami jeden, dwa lub trzy palce. Jeden palec będzie oznaczał, że chcesz się przywitać z daną osobą tylko do niej się uśmiechając i jej machając z tej odległości, w której stoicie. Dwa palce będą oznaczać, że chcesz podejść złapać tą osobę za dłonie i patrząc sobie jej w oczy powiedzieć „cześć”. Trzy palce będą oznaczać, że chcesz się przywitać przytulając. Jeśli pokażesz trzy palce, a druga osoba pokaże dwa, to witacie się według sposobu „na dwa palce”. Zawsze schodzimy do liczby niższej.
Podejdź tak blisko jak ja chcę - Stańcie naprzeciwko siebie w znacznej odległości i niech jedna osoba najwolniej jak potrafi zaczyna się przybliżać do drugiej. Niech robi to naprawdę powoli i nie śpieszy się nigdzie, idąc nawet tip tokami. Cały czas utrzymujcie nieprzerwany kontakt wzrokowy. Osoba, która stoi ma zatrzymać drugą osobę niewerbalnym gestem poprzez wyciągnięcie przed siebie dłoni w znaku „stop” w momencie kiedy poczuje, że nie chce żeby ta druga osoba podchodziła bliżej. Osoba podchodząca musi się zatrzymać. Jeśli chcemy, by oddaliła się pokazujemy jej gestem dłoni, by się oddaliła. Jeśli oddali się na bezpieczną dla nas odległość zatrzymujemy ją znakiem „stop”. Jeśli poczujemy się gotowi wyciągamy z powrotem dłoń przed siebie i zapraszamy ją gestem do siebie. Druga osoba zaczyna powoli znowu podchodzić. Cały czas utrzymujecie nieprzerwany kontakt wzrokowy. Ćwiczenie może skończyć się w momencie kiedy jesteście kilka metrów oddaleni od siebie, a może się skończyć w momencie kiedy jesteście naprawdę blisko siebie. Może się okazać, że osoba przyjmująca poczuje ochotę przytulić zbliżającą się osobę. Jeśli tak się stanie możesz ją zaprosić do przytulenia cię otwierając szeroko ramiona. Jeśli tylko podchodząca osoba też tego chce możecie zacząć się przytulać tak długo jak tylko tego chcecie. Potem następuje zmiana w parach.
Nie przekraczaj moich granic - trzecie ćwiczenie jest już werbalne i polega na werbalnym stawianiu granic drugiej osobie. Podzielimy je na trzy etapy. Podczas pierwszego etapu musisz na każde pytanie drugiej osoby odpowiadać „tak”. Druga osoba musi zadawać pytania na które można odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Niech zadaje na początku neutralne pytania typu: „Czy dobrze się czujesz?”, „Czy lubisz pizzę?” przechodząc powoli do coraz bardziej nieoczywistych mających na celu coraz bardziej ingerować w twoje emocje i w twoje granice: „Czy mogę zaprosić cię na randkę?”, „Czy mogę cię dotknąć?”, „Czy mogę cię pocałować?” . Podczas tego ćwiczenia musisz odpowiadać na wszystko „tak”. To ćwiczenie ma na celu pokazać ci jak się będziesz czuć podczas zgadzania się na wszystko, nawet na to na co nie masz ochoty. Celem tego ćwiczenia nie jest faktyczne przekroczenie twoich granic i np. pocałowanie cię kiedy powiesz „tak”, a rozwinięcie twojego wewnętrznego wglądu w momencie kiedy zaczynasz się zgadzać na coś na co nie chcesz. Podczas tego ćwiczenia w bezpiecznych warunkach możesz poobserwować co się z tobą wtedy dzieje.
Drugie ćwiczenie jest bardzo podobne, ale masz na wszystko odpowiadać „nie”. Tutaj uczysz się z kolei stawiać granice. Podczas całego ćwiczenia utrzymujecie nieprzerwany kontakt wzrokowy. Zróbcie potem zmianę i po zmianie przejdźcie do ostatniej, najtrudniejszej już części tego ćwiczenia.
Niech jedna osoba zadaje znowu pytania od neutralnych po coraz mniej neutralne tak jak w poprzednim ćwiczeniu. Różnica teraz polega tylko na tym, że tym razem masz odpowiadać prawdziwe „tak” lub „nie”. Jakiekolwiek pytania osoba ci nie zada twoim zdaniem jest pilnowanie swoich granic i odpowiadać szczerze patrząc drugiej osobie w oczy „tak” lub „nie”. Może się okazać, że np. będziesz mieć ochotę na to o co zostaniesz zapytany np. „Czy mogę cię przytulić lub pocałować?” a ty odpowiesz „tak” to tylko od was zależy czy to zrobicie czy nie. Jeśli oboje tego chcecie to nie stoi nic na przeszkodzie żebyście to zrobili.
Ćwiczenie asertywności
Asertywność jest najczęściej rozumiana jako umiejętność mówienia „nie”. Asertywność jednak to coś znacznie głębszego. Można mówić komuś „nie”, ale całemu się trząść, bać i w głębi ducha obwiniać się za to, że komuś odmówiłeś. Asertywność to kompetencja dzięki której w spokojny i życzliwy sposób stawiasz komuś granice z zachowaniem szacunku do tej osoby i do siebie.
Bardzo ważne w rozwijaniu tej kompetencji jest to, żeby stawiając komuś granicę czuć się po prostu dobrze. Często może się zdarzyć, że odmawiając komuś będziesz czuć wyrzuty sumienia lub ten komu odmówiłeś będzie czuł się urażony ponieważ nie radzi sobie z odrzuceniem i będzie na ciebie projektował swój lęk i frustracje wywołując w tobie sztuczne poczucie winy. Ćwicząc asertywność nie ćwiczysz tylko bycie wytrwałym w stawianiu granic, ale ćwiczysz także wysokie poczucie własnej wartości i umiejętność zachowania spokoju i ogólnie mówiąc czucia się wciąż ze sobą dobrze nawet jeśli ktoś będzie próbował wzbudzić w tobie poczucie winy.
W dbaniu o swoje granice najważniejsze jest to, by nie robić coś wbrew sobie - cokolwiek, by to nie było - niezależnie czy mówimy o sytuacji zawodowej, przyjacielskiej, rozmowie z nieznajomym czy relacji z naszą drugą połówką.
Jeśli ktoś mówi mi „nie” to nie złoszczę się tylko odpowiadam: „Dziękuję, że zadbałeś o siebie”.
Sam ustalam gdzie są moje granice. Nikt nie ma prawa mówić mi gdzie są moje czy twoje granice. To sprawa bardzo indywidualna i obowiązkiem każdej osoby jest uszanować granice drugiej osoby, nawet jeśli tego nie rozumie czy sama ma je ustawione gdzie indziej. Każdy z nas ma inne granice i w innym miejscu. Być może granicą dla ciebie będzie pocałunek w usta z nieznajomym, ale przytulenie się z każdą obcą osobą będzie dla ciebie już jak najbardziej ok. Być może granicą dla ciebie będzie już przytulenie i akceptujesz tylko uścisk dłoni podczas przywitania. To jest też jak najbardziej jest w porządku. Ani moje ani twoje granice nie są lepsze lub gorsze, są po prostu inne. W różnym momencie naszego życia mamy prawo mieć inne granice, ponieważ wszystko w nas się zmienia z biegiem czasu. To co jest teraz dla nas akceptowalne nie musi być wcale akceptowalne w przyszłości i odwrotnie.
W stawianiu granic drugiej osobie ważny jest przede wszystkim fundament, którym są twoje przekonania.Twoim priorytetem powinno być to, że chcesz kochać i szanować siebie i nigdy nie robić nic wbrew sobie. Drugim ważnym przekonanie jest powtarzanie sobie, że kierują tobą dobre intencje i twoim celem jest po prostu zadbanie o siebie lub innych i że jeśli ktoś tego nie rozumie i zaczyna się złościć to nie znaczy, że coś z tobą jest nie tak tylko, że to ta osoba ma problem z odrzuceniem. Jest to przekonanie, które musimy sobie powtarzać za każdym razem szczególnie w sytuacjach kiedy chcemy komuś postawić granicę. Im częściej będziemy powtarzać to sobie i przede wszystkim rozmawiać z innymi na ten temat jak się czujesz (z psychoterapeutą, z bliskimi i z przyjaciółmi) tym prędzej przekonanie to stanie się częścią ciebie.
Przychodzi jednak pora na skonfrontowanie się z rzeczywistością, spojrzenie drugiej osobie w oczy i na powiedzenie jej „nie”. W mówieniu „nie” i stawianiu komuś granicy ważne jest to żebyś zrozumiał, że nie musisz się tłumaczyć z tego dlaczego nie chcesz czegoś zrobić lub dlaczego komuś odmawiasz. Nawet jeśli ktoś zapyta: „ale dlaczego?”, nie masz obowiązku się tłumaczyć. Być może masz głęboko zakorzeniony schemat tłumaczenia się z tego dlaczego komuś odmawiasz i nawet jeśli zdobędziesz odwagę, by komuś odmówić to odrazu zaczynasz przepraszać i znajdywać usprawiedliwienie na to dlaczego komuś odmawiasz. Nie musisz tego robić. Wystarczy, że zachowasz spokój, życzliwość i po prostu powiesz „nie”. Możesz rozwinąć i np. powiedzieć: „Nie czuję, że chcę to zrobić” lub „Dziękuję, ale nie jestem zainteresowany” lub po prostu „Dziękuję, ale nie”. I tyle. Jest to jednocześnie tak proste i jednocześnie tak trudne. Jeśli sytuacja wymaga wytłumaczenia i szerszej wypowiedzi w związku ze stawianiem granic to możesz powiedzieć np. „Nie chcę żebyś odzywał się do mnie w ten sposób”, „Nie podnoś na mnie proszę głosu. Nie akceptuję agresji i podniesionego głosu podczas rozmowy. Jeśli nie zmienisz głosu to skończymy rozmowę lub pożegnamy się”. Bardzo ważne jest tutaj bycie stanowczym. Bycie życzliwym i miłym nie wyklucza bycia stanowczym. Nie chodzi tu też o bycie gburem czy chamem. Możesz wciąż być miły i ciepły, ale stanowczo postawić komuś granicę, że po prostu nie chcesz żeby ktoś robił to co aktualnie robi, bo przekracza twoje granice.
Co jeśli druga osoba nie szanuje twoich granic i mimo twojego jasnego komunikatu wciąż je przekracza?
Dajesz jasno do zrozumienia tej osobie, że przekroczyła twoje granice i dopóki tego nie zrozumie i nie uszanuje tego, że nie może tego robić to nie ma wstępu do twojego „ogródka”.
Twój ogródek to miejsce gdzie rosną piękne kwiaty. Każdy kwiat to inna emocja i uczucie. Twój płot wokół ogródka to twoje granice. Jeśli ktoś zaczyna deptać twoje kwiaty to zostaje wyproszony z twojego ogródka. W każdej chwili możesz wycofać swoje zaproszenie, więc to że ktoś raz wszedł do twojego ogródka i życia emocjonalnego to nie znaczy, że nie może z niego w każdej chwili zostać wyproszony.
Często może się zdarzyć, że ktoś powie „zmieniłeś się”, „stałeś się arogancki”. Będzie to wynikać prawdopodobnie z tego, że ten ktoś tak źle znosi odrzucenie i stawianie mu granic i będzie się bronił robiąc to co zna najlepiej, a mianowicie atakując ciebie. Twoim zadaniem jednak jest zadbanie o siebie i jeśli sytuacja będzie tego wymagać urwanie kontaktu z tą osobą, niezależnie od tego czy jest to osoba nieznajoma, bliska, rodzina, przyjaciel czy nawet mąż lub żona, choć w tych ostatnich przypadkach są to najcięższe sytuacje, ale wciąż uważam, że nie ma ważniejszego aspektu jak ten, by zadbać o siebie i nie pozwalać innym przekraczać swoich granic, nawet jeśli jest jest to ojciec twoich dzieci (albo raczej: przede wszystkim).
Ale co jeśli jest to sytuacja zawodowa, gdzie nie możesz sobie pozwolić na postawienie granic?
Zawsze masz możliwość postawienie swoich granic w życzliwy i nieofensywny sposób. Jeśli druga strona reaguje na to agresywnie lub negatywnie to zastanów się czy chcesz kontynuować pracę w miejscu, w którym panuje przemoc i przyzwolenie na brak szacunku do drugiego człowieka i jego uczuć.
Ale co jeśli jest to sytuacja rodzinna i rodzice nie szanują twoich granic?
Zdystansuj się i daj do zrozumienia dlaczego to zrobiłeś. Jeśli cię kochają i zrozumieją swój błąd to dostaną zaproszenie z powrotem do twojego ogródka. Jeśli jednak nie to utnij kontakt lub trzymaj ich na dystans. Więzy krwi nie są żadnym argumentem na to, by utrzymywać kontakty z toksycznymi bliskimi i podobna sprawa ma się z twoją drugą połówką. Jeśli nie jesteś w stanie zrobić tego ze względu na różne ograniczenia np. majątkowe lub wiekowe (jesteś np. osobą niepełnoletnią) to tak czy siak musisz zadbać o siebie i zrobić wszystko, by spróbować się wydostać z tej sytuacji, a w między czasie możesz poszukać wsparcia wśród innych bliskich lub u terapeuty.
Dbaj o siebie. Dbaj o swoje granice. Miłość do życia zawsze zaczyna się od miłości do siebie samego, a twoje granice są jej fundamentem. Bez tego runie cały dom.
Mój kurs jest intrygującą podróżą, która pomoże Ci odkryć swoją prawdziwą wartość i zrozumieć, że jesteś kimś więcej niż myślisz.